Przejdź do głównej zawartości

Chiny z mojej perspektywy

Miałam szczęście wybrać się do Chin w 2015 roku. Spędziłam tam półtora miesiąca, w ciągu którego wydarzyło się naprawdę wiele. Doświadczyłam różnic kulturowych, które niejednokrotnie dziwiły mnie. Zachwycałam się różnymi miejscami. Krzywiłam się na widok ryżu. Podziwiałam i tęskniłam za domem. Wszystkie pozytywne i negatywne zdarzenia w pewien sposób wpłynęły na mnie. 
















. Tylko tyle, a może aż tyle sprawiło, że moim celem stało się studiowanie filologii chińskiej. 



Komentarze

  1. Bardzo zazdroszczę ! Chiny to miejsce, w które bardzo chciałabym dotrzeć :)/ rzepaczki.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne zdjęcia! Ostatnio moja znajoma była w Chinach i wróciła bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że i ja kiedyś tam zawitam!
    Pozdrawiam,
    EGZEMPLARZ, MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, super zdjęcia, zazdroszczę podróży! :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia naprawdę cudowne,jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu,że warto by było wybrać się do Chin ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia ! Nawet mogłaś wrzucić więcej, są ciekawe :) Ciekawy kierunek na studiach :)

    http://lamodenathalie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zdjęcia! Szkoda, że utrzymanie tam jest bardzo drogie ;c

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajnie, że byłaś w chinach. Jakie piękne zdjęcia.

    Pozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się od Chin bardziej marzy zwiedzenie Japonii! Ale w Chinach jest równie pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne zdjęcia :) mnie marzy się po cichu wycieczka do Japonii :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym tam kiedyś pojechać <3
    O baaardzo mocno :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ciasteczka

Dzisiaj przychodzę tu z przepisem na ciasteczka, który wypróbowałam już kilka razy. Przepis jest genialny z uwagi na to, że można go dowolnie modyfikować i za każdym razem próbować ciasteczek o różnym smaku! Podstawowe składniki: -płatki owsiane/jaglane/żytnie lub jęczmienne -banany (ilość w zależności od oczekiwanej ilości ciasteczek) Banany rozgniatamy widelcem lub blendujemy. Dodajemy wybrane płatki i mieszamy.  Następnie wybieramy dodatki. Ja dziś postawiłam na kakao oraz orzechy laskowe. Ale dodać można tak naprawdę wszystko co będzie się nadawać do ciasteczek: żurawinę, płatki kokosa, gorzką czekoladę, rodzynki, daktyle, suszone owoce czy migdały. W wersji mniej ,,fit'' można dodać mleczną czekoladę czy skruszone Oreo.  Masę nakładamy na papier do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni. Pieczemy 15 minut. Przygotowane samodzielnie ciasteczka smakują o niebo lepiej niż te kupne! ♥

Max Mara Atelier coats

Już kiedyś pisałam jak bardzo uwielbiam płaszcze.  Gdy zobaczyłam najnowszą kolekcję płaszczy od Max Mara Atelier, nie mogłam przewinąć tego obojętnie! Są genialne i starannie dopracowane. Co o nich sądzicie? Max Mara Atelier