Przejdź do głównej zawartości

Londyn w różnych odsłonach

Miałam już kilka okazji być w Londynie. Czasami były to weekendowe wycieczki a czasami nawet dwutygodniowe pobyty. Byłam na wielu dzielnicach, nawet tych sporo oddalonych od centrum. Widziałam to miasto w każdą porę roku oraz w każdą pogodę. Za każdym razem jednak urzeka mnie na nowo!

Podoba mi się ta różnorodność tam, która występuje w tak wielu odsłonach. Różnorodność wśród ludzi i ich ubiorze, różnorodność w napotykanych kuchniach. Różnorodność w rodzajach sklepów, z którymi miałam do czynienia po raz pierwszy: mam tu na myśli m.in. wizytę w sklepie ze zrobotyzowanymi rzeczami. W sklepie panowała ciemność a na podestach tańczyły tancerki. Oferta tego sklepu była tak dziwna, że nawet lekko przerażająca. Wejścia strzegły dwie kilkumetrowe postacie przypominające roboty. Chyba nie poszła bym tam drugi raz, ale było to na tyle ciekawie doświadczenie, że prawdopodobnie nigdy tego nie zapomnę. 





Londyn to nie tylko masa budynków. To też wiele pięknych parków!


Oczywiście to też zatłoczone stacje. Nie to co Chiny, aczkolwiek też czasami ciężko się przedostać haha

Komentarze

  1. Ja niestety nie miałam jeszcze możliwości zwiedzenia Londynu, ale na pewno to się zmieni :) Zdjecia super. Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w Londynie na kolonii. Cudownie tam jest. Zakochałam się w tym miejscu i z przyjemnością bym tam zamieszkała na kilka lat <3
    Mój blog - Klik

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ciasteczka

Dzisiaj przychodzę tu z przepisem na ciasteczka, który wypróbowałam już kilka razy. Przepis jest genialny z uwagi na to, że można go dowolnie modyfikować i za każdym razem próbować ciasteczek o różnym smaku! Podstawowe składniki: -płatki owsiane/jaglane/żytnie lub jęczmienne -banany (ilość w zależności od oczekiwanej ilości ciasteczek) Banany rozgniatamy widelcem lub blendujemy. Dodajemy wybrane płatki i mieszamy.  Następnie wybieramy dodatki. Ja dziś postawiłam na kakao oraz orzechy laskowe. Ale dodać można tak naprawdę wszystko co będzie się nadawać do ciasteczek: żurawinę, płatki kokosa, gorzką czekoladę, rodzynki, daktyle, suszone owoce czy migdały. W wersji mniej ,,fit'' można dodać mleczną czekoladę czy skruszone Oreo.  Masę nakładamy na papier do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni. Pieczemy 15 minut. Przygotowane samodzielnie ciasteczka smakują o niebo lepiej niż te kupne! ♥

Chiny z mojej perspektywy

Miałam szczęście wybrać się do Chin w 2015 roku. Spędziłam tam półtora miesiąca, w ciągu którego wydarzyło się naprawdę wiele. Doświadczyłam różnic kulturowych, które niejednokrotnie dziwiły mnie. Zachwycałam się różnymi miejscami. Krzywiłam się na widok ryżu. Podziwiałam i tęskniłam za domem. Wszystkie pozytywne i negatywne zdarzenia w pewien sposób wpłynęły na mnie.  . Tylko tyle, a może aż tyle sprawiło, że moim celem stało się studiowanie filologii chińskiej. 

Tod's Fall 2017 Ready-to-Wear details